Lago di Braies- perła Dolomitów

Lago di Braies- perła Dolomitów

Choć tytuł wyraźnie zapowiada historię o malowniczym i pocztówkowym jeziorze Lago di Braies to na tym nie pozostaniemy i nie będzie to jedyna atrakcja dzisiejszego opisu. Oprócz relacji ze spaceru brzegiem turkusowego jeziora, który może być traktowany jako rozgrzewka przed ambitniejszymi trekkingami w górach, opiszę jeszcze kilka ciekawych miejsc w okolicy, co pozwoli miło spędzić dzień na granicy Osttirolu i włoskich Dolomitów. Gór oczywiście nie zabraknie ale nie wylejemy wiadra potu pokonując kolejne przewyższenia. Będą za to przyjemne spacery, trochę jazdy samochodem po górskich drogach i charakterystyczne ziemisto-kamienne konstrukcje ściągające ciekawych tego widoku turystów. Będzie się działo ! 

Zobacz więcej

Loading

Neualplseen- „alpejskie pojezierze”

Neualplseen- alpejskie pojezierze

Po chwilowym załamaniu pogody na niebie pojawiło się słońce czyli mieliśmy przed sobą piękny dzień w górach. Korzystając z poleceń osób, które chwilę wcześniej były w Osttirolu udaliśmy się do Lienz i stamtąd wyruszyliśmy w góry. Plan był taki aby dotrzeć na wysokość 2436 m npm do położonych u podnóża prawie 3-tysięcznego szczytu Schleinitz, górskich jezior. Kraina do której zmierzaliśmy to Neualplseen i nazywana jest „alpejskim pojezierzem” Będąc u celu mogliśmy przejrzeć się w krystalicznie czystych wodach 2 większych i kilku mniejszych jezior usytuowanych w boskiej scenerii wysokogórskich, alpejskich krajobrazów! Trekking był dość urozmaicony więc nudy na tym szlaku napewno nie było!

Zobacz więcej

Loading

Osnica- w cieniu Stoha i Rozsutca

Osnica- w cieniu Stoha i Rozsutca

Mała Fatra to przepiękny zakątek. Przekonaliśmy się o tym nie raz, ale mieliśmy trochę przerwy w wędrowaniu po tamtejszych szlakach. Postanowiliśmy nadrobić zaległości i udaliśmy się w krywańską czyli tą bardziej popularną i skalistą część Małej Fatry. Odpuściliśmy sobie najbardziej oblegane rejony głównej grani małofatrzańskiej czy też okolice Wielkiego Krywania, będącego najwyższym szczytem tego pasma i wybraliśmy leżącą w cieniu Stoha i Velkego Rozsutaca – Osnicę. Taki niepozorny, przycupnięty na uboczu szczyt ale niczym nie ustępujący swoim sławnym sąsiadom. Oferuje przepiękne panoramiczne widoki na pasma słowackich gór, a niewątpliwą przewagą jest fakt, że tymi krajobrazami można delektować się w samotności.

Zobacz więcej

Loading