Eliaszówka- zielonym szlakiem z Piwnicznej Zdrój

Eliaszówka- zielonym szlakiem z Piwnicznej- Zdrój

Eliaszówka jest dość popularnym celem wycieczek w Beskidzie Sądeckim. Powodów jest kilka: na szczycie Eliaszówki znajduje się wieża widokowa, z której przy sprzyjających warunkach można podziwiać całkiem ciekawe panoramy. Inny powód to właściwie „bezwysiłkowa” dostępność z Obidzy. Jakieś 3 km, wygodną leśną drogą. Sami dosyć często wybieramy ten wariant jako zwyczajny popołudniowy spacer. Ale na szczęście, jak to w górach bywa nie jest to jedyna opcja wiodąca na tą górę. Na Eliaszówkę prowadzi jeszcze jeden ciekawy aczkolwiek dłuższy szlak z Piwnicznej- Zdrój, który właściwie może być przedłużeniem wędrówki z Obidzy. Dzisiaj zapraszamy na wędrówkę ” od drugiej strony”- nieco mniej popularnym ale bardzo urokliwym wariantem.

Zobacz więcej

Loading

Z Muszyny na Malnik- krótko i widokowo

Z Muszyny na Malnik- krótko i widokowo

Przebywając w okolicach Krynicy Zdrój i Muszyny warto zejść z utartych szlaków i zamiast wędrować znanymi ścieżkami Beskidu Sądeckiego warto „dla odmiany” wybrać się w pobliskie, będące jego częścią Góry Leluchowskie. Zalesione wierzchołki górują nad Muszyną, są łatwo dostępne, mniej popularne niż okoliczne szlaki i posiadają kilka ciekawych punktów widokowych. Jednym z nich jest góra Malnik, na której w ostatnim czasie stanęła wysoka na 42 metry wieża widokowa, z której rozpościera się fantastyczna panorama. Spacer nie jest szczególnie wymagający i polecamy go na przykład aby zobaczyć zachód słońca nad Tatrami. Po górskiej wędrówce można odsapnąć w Muszynie, skosztować wód mineralnych lub poznać inne ciekawe atrakcje regionu.

Zobacz więcej

Loading

Pętlą po malowniczym Beskidzie Niskim

Pętlą po Beskidzie Niskim

Dość ciepły, a raczej upalny i słoneczny dzień sprawił, że zrezygnowaliśmy z wędrówek po szlakach Beskidu Sądeckiego. 26 stopni na plusie i zapowiedź popołudniowych burz sprawiły, że wybraliśmy się w pobliski i tak na prawdę mało nam jeszcze znany Beskid Niski. Poza tym po dość intensywnym i stresującym tygodniu potrzebowaliśmy chwili wytchnienia, spokoju i zwykłego „poszwendania” się po lasach, a do tych celów wędrówka po Beskidzie Niskim wydawała się wręcz idealna. Tym razem nie szukaliśmy rozległych widoków a soczystej zieleni i dzikiej przyrody. Na mapie znaleźliśmy pętelkę i ruszyliśmy w drogę do miejscowości Banica skąd przemierzając leśne dukty i zarośnięte ścieżki dotarliśmy do wsi Bartne.

Zobacz więcej

Loading

Widokowym traktem na Halę Łabowską

Widokowym traktem na Halę Łabowską

Na Hali Łabowskiej byliśmy wiele razy, na blogu znajdziecie opis tego miejsca i niebieskiego szlaku prowadzącego z Łomnicy Zdroju. Jednak jeżeli przyjrzeć się dokładnie mapie Beskidu Sądeckiego to zauważymy, że na Halę Łabowską prowadzi jeszcze kilka innych traktów: najkrótszy z nich i zarazem najmniej widokowy to również niebieski ale prowadzący z niewielkiego Łabowca leżącego na północnych stokach Pasma Jaworzyny, kolejny to czerwony będący fragmentem Głównego Szlaku Beskidzkiego ,który również „zahacza” o schronisko, a my znaleźliśmy jeszcze żółty mający swój początek w Łomnicy-Zdrój. Dlaczego wypatrzyliśmy go dopiero teraz? Nie wiem! Wszak szlak jest bardzo malowniczy, a panoramy świetne!

Zobacz więcej

Loading

Wszystkie szlaki prowadzą na Łabowską

Wszystkie szlaki prowadzą na Łabowską

Trudno powiedzieć ileż to razy na Hali Łabowskiej byliśmy??? Odwiedzaliśmy to miejsce zarówno jako punkt docelowy, a czasem zabłąkaliśmy się tam przy okazji jakiejś dłuższej wędrówki. Szlaków pieszych, rowerowych czy narciarskich prowadzących na halę jest kilka. Na początek zajmę się rozpracowaniem podejścia niebieską ścieżką z Łomnicy -Zdrój, ponieważ wydaje mi się być ono dość ciekawym. Na pewno szlak nie jest nudny ponieważ znajdziemy tam wszystkiego po trochę. Będą wygodne leśne drogi, malownicze potoki, dość strome podejścia, urokliwe polany i oczywiście piękne beskidzkie widoki. Co do podejść to podczas wycieczki zmierzymy się chyba z jednym z bardziej wymagających w Beskidach:). Jak widać atrakcji nie zabraknie. Ale jak to zwykle bywa „wysiłek” zostanie nagrodzony ponieważ na koniec na strudzonych wędrowców czeka schronisko, w którym można się posilić, a w sprzyjających warunkach na rozległej polanie wyprostować nogi i wygrzewać twarz w słońcu. 

Zobacz więcej

Loading

I Pieniny i Beskidy… w jeden dzień

I Pieniny i Beskidy… w jeden dzień

Jak już kiedyś wspominałam Pieniny Właściwe dla wędrujących z psem nie są dostępne ponieważ leżą na terenie Pienińskiego Parku Narodowego, w którego regulaminie widnieje zakaz wstępu dla czworonożnych przyjaciół. Nie mniej jednak rejon Szlachtowej i Jaworek jest tak urokliwy, że trudno o nim zapomnieć dlatego też poszperaliśmy i znaleźliśmy szlaki, na które legalnie możemy zabrać psiaka. Szlak, który dzisiaj opiszę pozwoli nam być trochę w Pieninach, a przynajmniej z bliska je oglądać i trochę w Beskidzie Sądeckim i to wszystko w ciągu jednego dnia! Druga zaleta to zdecydowany brak tłumów, co w dzisiejszych czasach, przynajmniej dla nas jest bardzo, bardzo w cenie. Trzecim argumentem zachęcającym do odwiedzin tego rejonu to malownicze widoki. Zawiesimy oko na Trzech Koronach i Wysokiej, dostrzeżemy Eliaszówkę czy Prehybę i Radziejową w Beskidzie Sądeckim oraz upoimy się widokiem na Tatry. Czy taka reklama wystarczy aby zawitać na pogranicze Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego?

Zobacz więcej

Loading

Koziarz- zachodem słońca malowany

Koziarz- zachodem słońca malowany

Koziarz leży trochę na uboczu, niby to Beskid Sądecki ale już prawie Gorce. Taka niepozorna góra wyrastająca wprost z doliny Dunajca w okolicach Tylmanowej. Właśnie w tym miejscu Dunajec stanowi wyraźną granicę pomiędzy Gorcami i Beskidem Sądeckim, a wąski most łączy ze sobą te dwa światy. Koziarz nie jest ani bardzo wysoki ani popularny. Zarówno w nieodległych Gorcach jak i w Beskidzie Sądeckim istnieje wiele bardziej obleganych i znanych szlaków na które wędrują tłumy. Po co w takim razie iść na Koziarz skoro w okolicy mamy do wyboru niezliczoną ilość ścieżek w różnych pasmach, miliony panoram na 4 strony świata czy schroniska w których można przysiąść i odpocząć po trudzie wędrówki? A po to aby o zachodzie słońca napawać się „milion pierwszą” panoramą na Tatry, Gorce i Pieniny , po to aby pobyć w ciszy i wsłuchiwać się w przyrodę i po to aby popatrzeć na  Dunajec wijący się szeroką doliną. Myślę, że to wystarczające powody aby udać się w zachodnią część Beskidu Sądeckiego.

Zobacz więcej

Loading

Eliaszówka- krótki i widokowy spacer

Eliaszówka- krótki i widokowy spacer

Na Eliaszówce byliśmy już 3 razy ale dopiero podczas ostatniego podejścia udało nam się w pełni podziwiać panoramę roztaczającą się z wieży widokowej stojącej na szczycie. Ciekawość tego co stamtąd widać zwyciężyła i po kolejnych „niepowodzeniach” w końcu coś zobaczyliśmy. Byliśmy tam zimą i latem stąd też mogę powiedzieć , że Eliaszówka jest dobrym pomysłem na niedługi spacer na każdą porę roku. Wędrówka jest przyjemna, niewymagająca i może być traktowana jako rozgrzewka przed dłuższymi trasami lub jako zwiastun i zachęta do eksploracji wszystkiego co czeka  na nas w Beskidzie Sądeckim. Eliaszówka to również doskonały pomysł na spędzenie „lajtowego” popołudnia w towarzystwie spektakularnych widoków na Tatry z nieodległej polany Litawcowej. Ruszamy w kierunku Obidzy i Eliaszówki.

Zobacz więcej

Loading

Przehyba- z widokami na Pieniny

Przehyba-z widokami na Pieniny

Na Przehybie byliśmy kilka razy i każdorazowy wypad to wędrówka innym szlakiem. Tak, tak mamy ich tam dużo więc było w czym wybierać. Nigdy jednak nie wychodziliśmy na Przehybę ze Szczawnicy, bo będąc w tamtej okolicy zwykle jechaliśmy w Pieniny. No bo komu Krościenko czy właśnie Szczawnica nie kojarzą się z Trzema Koronami, Sokolicą , spływem Dunajca czy ewentualnie Wysoką? Mało kto zapuszcza się ze Szczawnicy w lasy Beskidu Sądeckiego, a szlaków prowadzących w tamtych kierunkach jest dość dużo. Tak to czasem jest , że dane miejsce otrzymuje „łatkę” i kojarzy się z jednym, konkretnym pasmem czy górą, a co za tym idzie często te popularne bez wątpienia piękne szlaki są dość zatłoczone. My tymczasem szukając spokoju i nie ukrywam „wyrypy”, ze stolicy Pienin wybraliśmy się na całodniową , wycieczkę na Dzwonkówkę i Przehybę. Było długo, czasami dość męcząco ale widoki na szlaku zrobiły swoje.

Zobacz więcej

Loading

Jaworze- na granicy dwóch Beskidów

Jaworze- na granicy dwóch Beskidów

Dalekie wycieczki zawsze są fascynujące ale czasem „pod samym nosem” mamy miejsca, których nie doceniamy i trochę pomijamy. Dzisiaj będzie właśnie o takim miejscu, które leży w Górach Grybowskich, na pograniczu Beskidu Niskiego i Sądeckiego. Mogę powiedzieć, że tutaj stawiałam swoje pierwsze kroki w górach. Tutaj też wycieczki obfitowały w smaki dzieciństwa takie jak jeżyny czy borówki zbierane wprost z krzaków rosnących przy szlaku, a  trud górskiej wędrówki wynagrodzony był kiełbasą pieczoną przy ognisku. Takie proste rzeczy, a w głowie zostają na całe życie i kształtują nas jako dorosłych. Dzisiaj chciałam pokazać Wam trochę moich rodzinnych stron. Zawsze były jakieś czarowne, nierzadko odległe rejony, a nie pisałam o tym co najbliżej. Będzie sentymentalnie ale i pięknie, bo nieraz już się przekonaliśmy, że mało popularne miejsca często okazują się perełkami czekającymi na odkrycie. Odkrywamy zatem Góry Grybowskie. 

Zobacz więcej

Loading