Bajkowa zima na Stożku Wielkim

Bajkowa zima na Stożku Wielkim

Po przerwie w wędrowaniu szlakami Beskidu Śląskiego wybraliśmy się do Istebnej. Bez wcześniej obmyślonego planu wybraliśmy się na Stożek Wielki. Jedyne na czym nam zależało to możliwość wejścia na chwilę do schroniska ponieważ pogoda była raczej z cyklu tej „dla koneserów” więc na spektakularne widoki nie liczyliśmy. Stożek Wielki wydał się celem idealnym gdyż nie musieliśmy nawet nigdzie dojeżdżać samochodem i spod fantastycznego pensjonatu gdzie się zatrzymaliśmy, ruszyliśmy wprost na szlak. Po przygodach z nawigacją i w efekcie utknięciem w zaspach na stromym podjeździe do auta nam się nie spieszyło. Postawiliśmy na spacer i dzięki temu od początku wędrówki towarzyszył nam las i bajkowa, klimatyczna zima.

Zobacz więcej

Loading

Jałowiec, z widokiem na Babią Górę

Jałowiec, z widokiem na Babią Górę

Na Jałowcu byliśmy 2 razy. Jesienią i zimą. Zawsze przy pięknej pogodzie. I zawsze na szlaku panowały pustki. Wędrowaliśmy zgodnie z niebieskimi znakami z Zawoi- Wełcza. Dlaczego tam tak mało turystów? Nie wiem….Może szlak jest mało atrakcyjny? Może mało widokowy? Może cel sam w sobie „ nijaki”, skoro w sąsiedztwie panuje Babia Góra. Nic z tych rzeczy jednak się nie zgadza, oprócz towarzystwa Diablaka. Z psem na Babią górę w Polsce nie pójdziemy ale jeżeli chcemy zobaczyć i przyjrzeć się z bliska jej majestatycznym północnym stokom to wejście na Jałowiec dostarczy wrażeń i niezapomnianych widoków. A że na szlaku spokój i brak turystów,  przynajmniej po opadach śniegu w marcu to chyba dobrze!

Zobacz więcej

Loading

Po styczniowe słońce na Baranią Górę

Po słońce na Baranią Górę

Po Beskidzie Śląskim trochę już chodziliśmy ale (aż wstyd się przyznać) na Baraniej Górze jeszcze nie byliśmy. Do tej pory nie było nam po drodze. Albo zabrakło czasu na dłuższej trasie, albo pogoda nie taka albo… I tak do dzisiejszego, pięknego dnia. Styczeń, zima, przymrozek, cudne słońce i wreszcie wyczekany szlak! Naczytaliśmy się o szlakach prowadzących na ten szczyt, o tym, że nie każdym z nich można chodzić z psem i znaleźliśmy w końcu swój, który pozwalał na legalne wejście z George, był w sam raz na zimę i oferował piękne pejzaże. Co napotkaliśmy w drodze? Widoki na Babią Górę, Beskidy i pasmo Tatr, ośnieżony las, zamarznięty strumień pod nogami i łapami, zimny wiatr na szczycie i jeszcze więcej widoków.

Zobacz więcej

Loading

Klimczok- Beskid Śląski na rozgrzewkę

Klimczok- Beskid Śląski na rozgrzewkę

Na Klimczoku w Beskidzie Śląskim byliśmy ponad rok temu i do tej pory nie pojawił się u nas opis tej wędrówki. Jakoś się nie składało żeby usiąść i opisać tą bardzo malowniczą i przyjemną trasę, a warunki mieliśmy doskonałe. Luty, śnieg, słońce i wszechobecne widoki. Minął rok, zerknęłam na swoją listę jeszcze nieopisanych wycieczek i przyszła pora na Klimczok. Ale co tu napisać kiedy wycieczka była jakiś czas temu, notatki skromne, a kto bywa na naszej stronie wie, że staram się zawsze dokładnie opisywać trasy tak aby zawierały jak najwiecej przydatnych wskazówek gdyby ktoś się zainspirował i wybrał z „nami na szlak”. Mając więc braki w pamięci nie pozostało nic innego jak kolejny raz wybrać się na Klimczok. Pomysł wydawał się wręcz idealny, a składało się na to kilka kwestii. Dystans w sam raz po chwilowej przerwie w górskich aktywnościach, panoramy zdecydowanie godne uwagi i początek wiosny. Trafiony okazał się tylko dystans, reszta to wspomnienia i wyobraźnia typu: rok temu tutaj było widać Tatry.

Zobacz więcej

Loading

Beskid Żywiecki- spacer do Bacówki na Rycerzowej

Beskid Żywiecki- spacer do Bacówki na Rycerzowej

Jakoś mało nas było w tym roku w  Beskidzie Żywieckim  , a tyle tam przecież przepięknych szlaków. Cześć z nich ( niewielką) przeszliśmy kilka lat temu ale przyznaję , że dzisiaj  w pamięci po tych wędrówkach została jedynie czarna dziura. Zastanawiając się nad tym gdzie pojechać na spacer wybraliśmy szlak na Wielką Rycerzową i do Bacówki na Rycerzowej. Zadecydowało o tym kilka istotnych faktów, które późną jesienią należy brać pod uwagę planując wędrówki. Listopad ma to do siebie, że dni są raczej krótkie , a i pogoda do stabilnej nie należy. Często wiejące wiatry nie ułatwiają wędrówki w górach i związku z tym trzeba mierzyć siły na zamiary i nie porywać się z motyką na słońce. Rycerzowa spełniała wszystkie te kryteria wręcz idealnie. Wycieczka niezbyt długa, teren przyjazny, bacówka na hali i piękne widoki dookoła. Przyszedł więc czas na odświeżenie pamięci lub nowe spojrzenie na szlaki Beskidu Żywieckiego. 

Zobacz więcej

Loading

Babia Góra- Królowa Beskidów czy Matka Niepogód.

Babia Góra- Królowa Beskidów czy Matka Niepogód ?

Majowe deszcze skutecznie zatrzymały nas w kolekcjonowaniu kolejnych szczytów do KGP, udało nam się jedynie odwiedzić Beskid Sądecki i Martinskie Hole. Jak na cały miesiąc to bardzo mało. No ale kiedyś ta zła aura musiała się skończyć i tak też się stało na początku czerwca. Optymistyczna prognoza pogody z automatu uruchomiła górskie plany i stwierdziliśmy, że dobrym kierunkiem będzie Babia Góra. Powodów dla których wybraliśmy Babią Górę było kilka. Po pierwsze: należy do Korony Gór Polski, a to nasz cel na ten rok. Po drugie moja wizyta na szczycie kilka lat temu była błądzeniem we mgle i rozległe panoramy mogłam malować sobie w wyobraźni, a po trzecie Ignacy nigdy tam nie był. Wystarczająco aby w końcu tam się udać.

Zobacz więcej

Loading

Boracza, Lipowska, Rysianka – 3 hale z cudnymi widokami.


Boracza, Lipowska, Rysianka – 3 hale z cudnymi widokami.

Piękna pogoda znów wyciągnęła nas z domu. Tym razem nie było KGP ale przecież nie tylko Koroną Gór Polski człowiek żyje. Zachciało nam się jakiegoś fajnego widokowego szlaku, który nieśpiesznie można przedreptać w ciągu dnia. Wybraliśmy tym razem Beskid Żywiecki i piękną pętlę prowadzącą przez trzy hale i leżące na nich trzy schroniska. Mówię tutaj o popularnym szlaku wiodącym od Hali Boraczej poprzez Lipowską do Rysianki. Szlak jest mocno uczęszczany ale my kolejny raz mieliśmy szczęście. Może nie aż takie jak w przypadku tras na Śnieżkę czy Wysoki Kamień ale było cicho i cudnie.

Zobacz więcej

Loading

Skrzyczne i nie tylko.

Skrzyczne i nie tylko.
Beskid Śląski w pełnym słońcu.

Skrzyczne było 5. szczytem w ramach KGP. Przy pięknej pogodzie wreszcie zawitaliśmy w Beskid Śląski, gdzie królem jest właśnie Skrzyczne. Szczyt kojarzony głównie ze Szczyrkiem i stokami narciarskimi. Zimą tłum, latem nie lepiej ponieważ na szczyt ze Szczyrku można wjechać wygodną kolejką. My na Skrzycznem byliśmy już kilka razy, no ale jeżeli Korona Gór Polski ma być zdobyta w jeden rok to trzeba tam pójść kolejny raz. Jest to okazja do poznania innych szlaków, a w przypadku Skrzycznego wybór mamy bardzo duży. Skrzyczne wznosi się 1257 m n.p.m. w północno-wschodniej części Beskidu Śląskiego, w bocznym ramieniu pasma Baraniej Góry. Ze względu na charakterystyczną sylwetkę góry, stromo opadającej ku wschodowi i północy oraz na położony na szczycie maszt nadajnika RTV jest ona łatwo rozpoznawalna z wielu miejsc, np. w Beskidzie Żywieckim lub w Tatrach. Wybitność szczytu to 535 m.

Zobacz więcej

Loading