Monte Forato- okno na wielki świat

Monte Forato- okno na wielki świat

Jadąc do Toskanii po raz drugi marzyły nam się górskie szlaki w Apeninach i Alpach Apuańskich, będących ich częścią. Szperając w internecie znalazłam zdjęcia pokazujące ogromy skalny łuk i przepiękny widok. Okazało się, że ten cud natury to Monte Forato, niepozorny szczyt, a właściwie dwa wierzchołki o podobnej wysokości połączone tymże ogromnym skalnym tworem. Wyglądało to imponująco! Piękne góry, zielone doliny, kwieciste łąki, malutkie miejscowości wciśnięte w okoliczne wzgórza i morze na horyzoncie. Niezwykle ciekawy był również dojazd do Fornovolasco, gdzie początek miał nasz szlak. Okazało się, że wycieczka jest w naszym zasięgu. Zgodnie stwierdziliśmy, że to miejsce będzie idealne na pierwsze spotkanie i pierwszy szlak w Alpach Apuańskich.

Zobacz więcej

Loading

Apeniny-2 kilometry do pięknych widoków

Apeniny- 2 kilometry do pięknych widoków

Ostatni dzień naszego pobytu we Włoszech to krótka wycieczka w Apeniny na granicy Toskanii i Emilii Romany. Przed wyjazdem chcieliśmy jeszcze coś ciekawego zobaczyć, a konkretnie wyjść gdzieś w góry. Przekopując czeluści internetu natknęliśmy się na opis wycieczki na Poggio del Malandrini. Sprawdzając mapy okazało się, że jest nam nawet po drodze, dodatkowo dystans, który mielibyśmy do pokonania przed długa podróżą był w sam raz. Nie zastanawialiśmy się więc długo i postanowiliśmy odwiedzić ten skrawek Apeninów. Był to nasz pierwszy trekking w tym rejonie. Szlak bardzo krótki ale mimo to oferujący niezapomniane pejzaże, które potrafią zawrócić w głowie. Tak właśnie zaczęła się nasza przygoda z Apeninami, która mam nadzieję będzie trwać.

Zobacz więcej

Loading

Molička Planina- w sercu Alp Kamnicko- Sawińskich

Molička Planina- w sercu Alp Kamnicko-Sawińskich

To, że Słowenia jest niewielkim krajem z ogromnymi możliwościami wiedzieliśmy już wcześniej. Tym razem postanowiliśmy lepiej poznać Alpy Kamnicko-Sawińskie i spędzić czas na przepięknych, urozmaiconych, a czasem wymagających szlakach. Wśród skalistych ścian i wąskich, przepastnych ścieżek, nie brakuje również rejonów całkiem przyjaznych gdzie na łagodne wędrówki możemy zabrać ze sobą czworonożnego kompana. Jednym z takich miejsc jest Molička Planina położona pomiędzy masywem Ojstricy a Velkej Zelenicy na wysokości 1754 m npm. Wysokość może nie jest imponująca ale stojąc na krawędzi ponad kilometrowej przepaści można całkowicie zatracić się obserwując otaczający krajobraz.

Zobacz więcej

Loading

Velika Planina- słoweńska tożsamość

Velika Planina- słoweńska tożsamość

Słowenia to piękny, niewielki kraj często traktowany jako tranzyt w drodze do Chorwacji. Nas zauroczyła 5 lat temu kiedy byliśmy tutaj po raz pierwszy. Wróciliśmy z George aby trochę pochodzić po górach. Na tzw. „pierwszy ogień” poszedł rozległy płaskowyż Velika Planina. Miejsce bajeczne, łatwo dostępne, mające swoją historię wpisującą się w tożsamość Słowenii i przede wszystkim co dla nas chyba najważniejsze oferujące nieziemskie widoki na malownicze pasmo majestatycznych Alp Kamnicko-Sawińskich. Przyjazd w ostatnie dni kwietnia był strzałem w 10 ponieważ uroku całej scenerii dodawały fioletowe dywany krokusów zalewające każdy centymetr rozległych hal na których latem wypasane są stada bydła.

Zobacz więcej

Loading

Velky Chocz i wszystkie góry Słowacji

Velky Chocz i wszystkie góry Słowacji

Jest taka jedna charakterystyczna góra, przypominająca swoim kształtem przekrzywioną piramidę, leżąca poza głównymi, popularnymi pasmami, wciśnięta gdzieś pomiędzy Fatry a Tatry i mająca nad nimi miażdżącą przewagę! To właśnie z tego szczytu możemy oglądać chyba wszystkie łańcuchy, masywy, szczyty, wzgórza i wzniesienia słowackiej ziemi. Gdzieś w dole znajdzie się również jezioro i szerokie doliny. Dodatkowo aby to wszystko zobaczyć wystarczy pokonać około 6km. Brzmi jak sielanka i łakomy kąsek dla spragnionych bezgranicznych panoram. Zapytacie zapewne gdzie jest haczyk? I żeby nie było tak kolorowo, nie powiem, że nie ma:). Nie, nie, nie ! Przecież nic za darmo się nie dzieje więc i znajdzie się jeden, malutki, taki nieznaczący, niczym drobnym drukiem pisany kruczek. Aby stanąć na szczycie podczas niecałych 6 km wędrówki musimy pokonać 1000 m przewyższenia. Taki jest właśnie Velky Chocz, oferuje przepiękne i rozległe pejzaże ale wymaga cierpliwości, wytrwałości i samozaparcia. 

Zobacz więcej

Loading

Jagodna- tajemnicze Góry Bystrzyckie

Jagodna-tajemnicze Góry Bystrzyckie

Wędrówkę po Górach Bystrzyckich rozpocznę dość nietypowo bo od cytatu z Wikipedii: „Góry Bystrzyckie wyróżniają się dużą lesistością.Teren jest bardzo słabo zaludniony i ze względu na trudne warunki ciągle wyludniający się w wyniku procesu zanikania wsi. Małe urozmaicenie rzeźby terenu, znaczne zalesienie i słaba baza noclegowa powodują, że Góry Bystrzyckie nie są popularnym regionem turystycznym. Są one atrakcyjne dla wytrwałych piechurów i rowerzystów górskich poszukujących miejsc wolnych od masowej turystyki.”Te cztery zdania w arcymistrzowski sposób opisują to wszystko czego zazwyczaj szukamy w górach. Czyżby Góry Bystrzyckie były idealnym miejscem, w które można uciec od tłumów, cieszyć się lasem, nietypowymi panoramami i wędrować bezkresnymi duktami, czując na plecach oddech dolnośląskich tajemnic, a i dołożyć cegiełkę do Beaglowej Korony Gór Polski? Jesteście ciekawi czy tak tam jest?Jeśli tak to zapraszamy w baśniowe Góry Bystrzyckie i na Jagodną.

Zobacz więcej

Loading

Jaworze- na granicy dwóch Beskidów

Jaworze- na granicy dwóch Beskidów

Dalekie wycieczki zawsze są fascynujące ale czasem „pod samym nosem” mamy miejsca, których nie doceniamy i trochę pomijamy. Dzisiaj będzie właśnie o takim miejscu, które leży w Górach Grybowskich, na pograniczu Beskidu Niskiego i Sądeckiego. Mogę powiedzieć, że tutaj stawiałam swoje pierwsze kroki w górach. Tutaj też wycieczki obfitowały w smaki dzieciństwa takie jak jeżyny czy borówki zbierane wprost z krzaków rosnących przy szlaku, a  trud górskiej wędrówki wynagrodzony był kiełbasą pieczoną przy ognisku. Takie proste rzeczy, a w głowie zostają na całe życie i kształtują nas jako dorosłych. Dzisiaj chciałam pokazać Wam trochę moich rodzinnych stron. Zawsze były jakieś czarowne, nierzadko odległe rejony, a nie pisałam o tym co najbliżej. Będzie sentymentalnie ale i pięknie, bo nieraz już się przekonaliśmy, że mało popularne miejsca często okazują się perełkami czekającymi na odkrycie. Odkrywamy zatem Góry Grybowskie. 

Zobacz więcej

Loading

Głównym grzbietem Wielkiej Fatry

Głównym grzbietem Wielkiej Fatry

Szukając odludnych terenów do włóczenia trafiliśmy w Wielką Fatrę. Pasmo to było jednym z miejsc , które mieliśmy w planach na bieżący rok. Zawsze chcieliśmy powędrować po rozległych połoninach, które widzieliśmy na pięknych fotografiach. W końcu udało nam się dotrzeć w ten rejon i Wielka Fatra wywarła na nas niesamowite wrażenie. Cudowne , bezgraniczne panoramy, połoniny smagane ciepłym jesiennym wiatrem, cisza i błogi spokój to tylko część „atrakcji” które możemy spotkać na wielkofatrzańskich szlakach. Powędrujcie szlakiem i tropem do niezwykłej, dzikiej i magicznej  krainy.

Zobacz więcej

Loading

Śnieżnik. Widoków nie było.

Śnieżnik. Widoków nie było.

Spędzając urlop na Dolnym Śląsku zdobyliśmy kolejne dwa szczyty w ramach KGP. Była to Śnieżka i Śnieżnik. Plany były trochę inne, bardziej ambitne, ale plany planami, a pogoda i warunki zimowe zrobiły swoje. Zamiast Wysokiej Kopy zdobyliśmy Wysoki Kamień, a kilka dni ze względu na obfite opady deszczu spędziliśmy wędrując po zamkach i parkach. I w końcu przestało padać. Choć do wymarzonej pogody na górskie wędrówki brakowało bardzo dużo, to dzielnie ruszyliśmy na szlak. Tym razem towarzyszył nam Maniek, który był z nami na Śnieżce i beagle Bingo z Tosią, którzy przyjechali z Mariuszem i Ewą do Starej Łomnicy aż z Gdańska i Łodzi!!! Ekipa mocna więc pogoda i warunki nie straszne. Co do samego Śnieżnika to niestety nie mamy szczęścia do pogody.

Zobacz więcej

Loading