Cztery pory roku nad Zielonym Stawem Kieżmarskim
Miejsc do zwiedzania i szlaków do przejścia jest właściwie nieskończona ilość. Ciekawość zawsze ciągnie do nowego ale każdy z nas ma takie swoje miejsca do których chętnie wraca, a każdy powrót jest na swój sposób inny.
My również mamy takie miejsce i jest to Zielony Staw Kieżmarski ( Zelene Pleso) w Tatrach Słowackich. Już straciłam rachubę co do tego ile razy tam byliśmy. Szlak jest dostępny przez cały rok i my również wędrowaliśmy nim o każdej porze roku. Każda wędrówka była inna, a widoki i kolory różne.
Zdecydowanie warto się tam wybrać, nieważne kiedy! Zawsze jest tam pięknie! Zapraszamy dzisiaj do wędrówki przez 4 pory roku nad Zelene Pleso.
„Na samym czubku niedostępnej Jastrzębiej Turni tkwił przed wiekami wspaniały rubin, który nocami napełniał blaskiem całe podtatrze – nawet w Kieżmarku widać było jego światło. Pewnego dnia znalazł się śmiałek, który postanowił go zdobyć i podarować ukochanej. Wspiął się na urwisko, a gdy sięgnął po kamień w górę uderzył piorun i strącił zuchwalca wraz ze zdobyczą w dół, w głębiny Zielonego Stawu. Na dnie jeziora do dziś jarzy się w nocy tajemnicze światło….” . Jest to jedna z legend otaczających Dolinę Kieżmarską, którą wędrujemy aby stanąć nad brzegiem Zielonego Plesa, a Zeleno Pleso rzeczywiście mieni się tysiącem barw.
Wędrówkę rozpoczęliśmy na Słowacji na parkingu Biela Voda. Jest to charakterystyczne miejsce ponieważ wjeżdżając na Drogę Wolności (Cesta Slobody, droga nr 537), prowadzącą pod samymi Tatrami po paru kilometrach, po prawej stronie zobaczymy parking na którym zawsze jest dość tłoczno. Tutaj zostawiliśmy auto. Z parkingu Doliną Kieżmarską ruszyliśmy w kierunku Zelenego Plesa. Trasa oznaczona jest kolorem żółtym. Dolina Kieżmarska jest jedną z najciekawszych dolin po słowackiej stronie Tatr. Na jej terenie od wieków wypasano owce oraz znajdowały się czynne kopalnie kruszców. Okolice Zielonego Stawu były celem pierwszych wędrówek w Tatry. Również dzisiaj Dolina Kieżmarska należy do najpopularniejszych w Tatrach Słowackich, dlatego też wybierając się tutaj przy dobrej pogodzie trzeba liczyć się z dużą ilością turystów.
Już na samym początku trasy możemy podziwiać wyniosłą Łomnicę, Kieżmarski Szczyt i w oddali Sławkowski Szczyt. Tatrzańskie kolosy na początku trasy tworzą wspaniały widok. Jeszcze dobrze nie ruszyliśmy na szlak, a już zatrzymaliśmy się aby nacieszyć oczy.
Trasa ma raczej charakter spacerowy. Prowadzi szutrową drogą, którą do schroniska nad stawem dojeżdżają terenowe samochody z zaopatrzeniem. Bardziej kamienista jest tylko w końcowej fazie tuż przed schroniskiem. Oczywiście zimą i wczesną wiosną z tym spacerem może być różnie, jak to w górach . Zawsze należy sprawdzać aktualne warunki. Sami doświadczyliśmy tego, że w przeciągu 6 dni warunki na szlaku do Zielonego Plesa zmieniły się diametralnie. Z oblodzenia, kiedy to każdy krok na równej powierzchni był walką o życie, do super ubitej i ośnieżonej drogi, skrzypiącej pod nogami. Zaledwie kilka dni , a różnica niewiarygodna.
Szlak prowadził wzdłuż szumiącego górskiego potoku Biała Woda Kieżmarska. Co jakiś czas przechodziliśmy przez drewniane mostki i napotykaliśmy wiaty biwakowe gdzie spokojnie można odpocząć i zjeść śniadanko.
Droga dość długo prowadziła lasem i po początkowym widoku na góry tuż za parkingiem, następne panoramy pojawiły się dopiero w górnej części doliny. Przy Rzeżuchowej Polanie znajduje się rozdroże na którym szlak żółty odbił w lewo, przekroczył kolejny mostek i zaczął delikatnie piąć się w górę. Natomiast szlak niebieski, towarzyszący nam od Razcestie nad Matliarmi powędrował w górę w kierunku Białych Stawów. Tym szlakiem za kilka godzin będziemy wracać. W tym miejscu droga stała się trochę mniej wygodna, bardziej kamienista ale nie wymagająca jakichś nadzwyczajnych umiejętności. Im wyżej tym mniej drzew i więcej kosodrzewiny, a co za tym idzie więcej widoków.
Wychodząc z lasu w oddali mogliśmy już dostrzec wierzchołki otaczające Zielony Staw. Ten zwiastun zapowiadał naprawdę ciekawe widowisko. Im bliżej stawu tym ściany stawały się potężniejsze .
Esencja była oczywiście u celu wędrówki. Skalne otoczenie Zelenego Plesa moim zdaniem należy do najpiękniejszych widoków w całych Tatrach!!!!
Szczególnie imponująco prezentuje się 900 metrowa ściana Małego Kieżmarskiego Szczytu. Nad taflą stawu wyrastają takie kolosy jak Durny Szczyt, Czarny Szczyt czy bardzo charakterystyczna Jastrzębia Turnia.
Otoczenie jeziora robi niesamowite wrażenie. Nad stawem stoi schronisko (Chata pri Zelenym Plesie) . Ten właśnie finalny widok sprawił, że do Zielonego Plesa zawsze chętnie wracamy. Po zachwytach nad krajobrazem mogliśmy wreszcie usiąść na ławeczce przed schroniskiem i ……. nadal się zachwycać, bo w tak zacnym towarzystwie bardzo trudno przestać to robić. Do schroniska dotarliśmy w niecałe 3 godziny. Teren na spacer z psem wręcz idealny.
Przy Zelenym Plesie istnieją dwie możliwości kontynuowania wędrówki: na Jagnięcy Szczyt i przez Dolinę Białych Stawów do Zdiaru lub do Doliny Kieżmarskiej. My w dalszą drogę ruszyliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Doliny Białych Stawów. O ile przy Zielonym Stawie było dość tłoczno, tak po pół godziny marszu w Dolinie Białych Stawów zostaliśmy całkiem sami. Tylko my i cudowne Tatry.
Do Białych Stawów prowadziła wygodna ścieżka wijąca się wsród kosodrzewiny. Widoki towarzyszyły nam cały czas. Minęliśmy Trójkątny Staw i po chwili znaleźliśmy się nad brzegiem Białego Stawu.
Bardzo urokliwe miejsce. Spędziliśmy tutaj trochę czasu i z tego miejsca niespiesznie niebieskim szlakiem ruszyliśmy w kierunku Doliny Białej Wody Kieżmarskiej.
Zejście nie było tak wygodne jak droga do schroniska przy Zielonym Stawie ale nie sprawiało jakichś większych kłopotów. Po godzinie znaleźliśmy się przy mostku gdzie doszliśmy do żółtych znaków. Dalej w dół już tą samą drogą. Do samochodu wróciliśmy usatysfakcjonowani. Kolejny raz nad Zielonym Stawem i kolejny raz niesamowite wrażenia. A tak na marginesie, taka już nasza tradycja, że jesteśmy tam raz w roku.
PRAKTYCZNIE:
- start z parkingu Biela Voda ( tuż za miejscowością Kiezmarskie Zlaby), parking płatny 6 euro za dzień, można płacić złotówkami ( około 30 zł), w sezonie polecam przyjechać wcześnie ponieważ parking nie jest bardzo duży i szybko się zapełni
- szlaki: parking Biela Voda – Zielony Staw Kierzmarski ( żółty, 3,30 h); Zielony Staw Kieżmarski- Białe Pleso ( czerwony, 0,35 h); Białe Pleso- Rzeżuchowa Polana ( niebieski, 1h); Rzeżuchowa Polana – parking Biela Voda. ( żółty, 1,20 h
- łączny czas wycieczki z odpoczynkami 6h 18 min, dystans 19,21 km, wznios 742 m
- w schronisku można się posilić, kupić słowackie piwko, można płacić złotówkami
- z psem nie wolno wejść do sali jadalnej, zimą pozwolono nam usiąść w przedsionku, jest tam stół i ławy