George był podopieczym Stowarzyszenia Beagle w Potrzebie http://www.beaglewpotrzebie.pl .
Niestety chłopak nie miał szczęścia w swoim życiu ponieważ błąkając się po mieście trafił pewnego dnia do schroniska , z którego nikt nie chciał go odebrać. Dobrzy ludzie ze Stowarzyszenia pomagającego takim psim „nieszczęściom” wzięli go pod swoje skrzydła i otoczyli opieką. 16.10.2017 George trafił do naszego domu i tak zaczęła się nasza wspólna przygoda. Jak to bywa z początkami , nigdy nie są łatwe . Musięliśmy dać sobie czas na wzajemne poznanie. George trafił do nas w wieku około 5 lat więc miał już ukształtowaną swoją psią osobowość. Dodatkowo wcześniejsze doświadczenia związane z człowiekiem (niestety chyba niekoniecznie pozytywne) sprawiły , że to wzajemne poznanie wymagało czasu, cierpliwości i pracy. Dziś powiem, że było warto!!!!!
I cytując Dorotę Sumińską zgadzam się w 100%:
„Wiem natomiast, że jeśli dusza jest siedliskiem uczuć – miłości, wierności, strachu i nadziei, to zwierzęta mają duszę. Jeśli duszą jest wrażliwość, współczucie i wola, to zwierzęta mają duszę…”