Krótki i widokowy spacer do Bacówki nad Wierchomlą

Dzisiejszy wpis nie będzie jakiś bardzo długi ponieważ wędrówka , a raczej spacer do długich nie należał, za co dziękujemy kapryśnej i burzowej pogodzie. W sumie z dwojga złego lepsze to niż nic i nie odnoszę się w tym momencie do miejsca , w którym byliśmy ( bo dla mnie to jedno z TOP w Beskidzie Sądeckim) ale ogólnie do konieczności znacznego skrócenia planowanej trasy. Nadrabiając zaległości w Beskidzie Sądeckim wybraliśmy się w Pasmo Jaworzyny, a konkretnie odwiedziliśmy Bacówkę PTTK nad Wierchomlą. Bacówka może być celem samym w sobie na krótki, relaksujący spacer ale również może być częścią dłuższych tras ponieważ położona jest w miejscu , z którego można powędrować  w „cztery strony świata” Beskidu Sądeckiego. A tak poważnie , będąc w okolicach schroniska można udać się w kierunku Runka i dalej Krynicy Zdrój lub w zupełnie inną stronę do Piwnicznej czy Rytra. Tym razem będzie wersjalightczyli do Bacówki i jeszcze trochę dalej, z dłuższą przerwą na śniadanie :).

Śniadanie przy Bacówce nad Wierchomlą. Rano jeszcze tliło się ognisko.

Nasz spacer rozpoczęliśmy w Wierchomli Małej , która leży pomiędzy Piwniczną – Zdrój, a Muszyną. Miejscowość oferuje wiele atrakcji turystycznych min. takich jak  liczne szlaki piesze i rowerowe , a w zimie działa tutaj stacja narciarska Dwie Doliny. Kolejka krzesełkowa czynna jest również poza sezonem narciarskim. Po dotarciu do Wierchomli zostawiliśmy samochód na parkingu tuż przy wyciągu narciarskim. Rano nie mieliśmy kłopotów ze znalezieniem miejsca parkingowego. W kierunku Bacówki nad Wierchomlą prowadzi szlak turystyczny koloru czarnego i aby znaleźć się przy bacówce potrzebowaliśmy około 40 minut.

Ścieżka w lesie , w kierunku Bacówki nad Wierchomlą

Tak jak wspominałam był to krótki spacer w pięknych , górskich okolicznościach przyrody. Początek szlaku prowadził wąską , asfaltową drogą. Idąc, minęliśmy kilka zabudowań , a po chwili asfalt zamienił się w szutrową, wygodną drogę. Przekroczyliśmy potok Wierchomlankę i od tego momentu rozpoczęło się dość strome podejście przez las. Droga stała się bardziej kamienista i miejscami mokra. Pod nogami przepływał malutki strumyczek, powiedziałabym , że bardziej się sączył ale George i tak znalazł dla siebie dogodne miejsce na zamoczenie łapek.

Las w drodze do Bacówki
Wygodna ścieżka przez las.

Po około 20 minutach wyszliśmy z lasu i znaleźliśmy się na Polanie nad Wierchomlą. Przed druga wojną światową na polanie usytuowane były pola uprawne i łąki użytkowane przez zamieszkujących tutaj Łemków. Obecnie polana mocno zarasta i raczej nie jest użytkowana. Wychodząc z lasu da się jednak odczuć rzadko dzisiaj już spotykany zapach skoszonej trawy. Dla mnie jest to przywołanie czasów dzieciństwa i chłonęłam ten zapach całą sobą. 

Skoszona Polana nad Wierchomlą
Polana nad Wierchomlą

Idąc dalej przeszliśmy przez kolejny mały strumyczek ,a na grzbiecie , po lewej stronie pojawiła się Bacówka. Pokonaliśmy ostatnie podejście i wygodną drogą grzbietową dotarliśmy na miejsce.

Tuż pod Bacówką

Schronisko położone jest na wysokości 887 m npm, na stokach opadających do Wierchomli Małej. Bacówka nad Wierchomlą działa od 1978 roku i ma nietypowy dla innych obiektów tego typu wygląd. Wynika to z tego, że jest przebudowanym spichlerzem przeniesionym ze Złockiego, a nie obiektem wzniesionym wg standardowego  projektu.  Dla zainteresowanych pełną ofertą schroniska wrzucam link: http://wierchomla-schronisko.pl. Przed bacówką znajdują się ławki, wiata i palenisko. Oprócz noclegów istnieje możliwość rozbicia namiotu. Do schroniska można wejść z psem.

Schronisko przyjazne dla czworonogów
Wejście do schroniska

Siedząc przed schroniskiem możemy podziwiać cudne widoki na pasmo Radziejowej a przy sprzyjającej pogodzie również na Tatry. My Tatry widzieliśmy tylko chwilowo, kiedy przejrzystość powietrza nie była jeszcze najgorsza ,ale niestety i tak zaznaczały się na horyzoncie bardzo delikatnie.

Widok sprzed schroniska, na horyzoncie delikatnie zaznaczają się Tatry, po prawej stronie
Widok w kierunku Tatr

Kiedy podeszliśmy pod schronisko czekała tam na nas niespodzianka :). Zamiast z turystami przywitaliśmy się z sympatycznym stadkiem kóz. Zwierzaki buszowały między pustymi jeszcze rano ławkami, pozowały do zdjęć i domagały się uwagi. Sesja zdjęciowa poniżej.

Kilka osób składało swoje namioty i ruszali dalej w drogę.  Bacówka nad Wierchomlą leży w bardzo atrakcyjnym turystycznie miejscu. Przecinają się tutaj szlaki piesze, konne i rowerowe. Ze względu na piękną panoramę i łatwo dostępne miejsce ,Bacówka nad Wierchomlą jest popularnym celem ale na szczęście większość turystów dociera tutaj dopiero około południa więc ranek mieliśmy tylko dla siebie. Rozpaliliśmy ognisko, przygotowaliśmy sobie śniadanie i tak siedzieliśmy patrząc na otaczający nas krajobraz. Pochłonięci przyrodą spędziliśmy na „nic nie robieniu” chyba 2 godziny. Z kontemplacji wyrwali nas dopiero nadchodzący ludzie i stwierdziliśmy, że najwyższy czas ruszyć dalej.

Poranek z widokiem…..
George również znalazł swoje miejsce na odpoczynek

Pozbieraliśmy śmieci, spakowaliśmy plecaki i powędrowaliśmy niebieskim szlakiem w kierunku Pusty Wielkiej. Pogoda zaczynała sie psuć, a na horyzoncie widać był ciemne chmury. Postanowiliśmy jednak podejść chociaż kawałek. Wygodną drogą doszliśmy do Polany Długie Młaki i dalej w kierunku górnej stacji wyciagu narciarskiego.

Droga w kierunku górnej stacji wyciągu narciarskiego
Chłodzenie łapek 🙂
Polana Długie Młaki

Na tym odcinku było troche ludzi ale nie był to zdecydowanie  tłum. Część osób wjeżdża wyciągiem na górę i robi sobie wygodny 40 minutowy spacer do bacówki.

Długie Młaki

Przy górnej stacji wyciągu typowa zimowa infrastruktura i tandetna budka serwująca gofry, frytki i takie tam „regionalne” rarytasy. Czym prędzej opuściliśmy to miejsce i uciekliśmy tam gdzie widoków nie psują słupy oświetleniowe , a i ludzi jest mniej. Mijając okolice trasy narciarskiej zostaliśmy na szlaku sami. Po drodze przeszliśmy obok bacówki oferującej swojskie wyroby. Po paru minutach marszu minęliśmy kapliczkę i miejsce gdzie do niebieskiego szlaku dołącza żółty prowadzący ze Szczawnika. Podeszliśmy jeszcze dalej ale zbierające się czarne chmury i wzmagający się wiatr spowodował, że 30 minut przed szczytem Pusty Wielkiej zawróciliśmy w kierunku stacji narciarskiej i znaczoną na czerwono ścieżką przyrodniczą wzdłuż wyciągu zeszliśmy w dół.

Przy skrzyżowaniu szlaków
Przed burzą
Pomiędzy górną stacją wyciągu a Pustą Wielką

Zejście było dość szybkie i to był jedyny plus tej drogi, zważywszy na zbliżającą się burzę. Sama trasa nieciekawa ponieważ wiodła stokiem narciarskim. Przechodziliśmy przez jakieś odwodnienia, mijaliśmy leżące tyczki i widać było, że lato nie jest szczęśliwą porą roku dla tej opcji zejścia do Wierchomli. No cóż, tym razem pogoda wygrała i skutecznie nas przegoniła ale z drugiej strony wiadomo, że nawet niezbyt wysokie góry nie są do końca przewidywalne. Góry to góry i respekt musi być! Wsiedliśmy do auta i zaczęło lać „jak z cebra”. 

Natura
Natura

Co widzieliśmy to zawsze będzie nasze! Poranek w gronie super ludzi i w otoczeniu pięknych widoków również nie należy do codziennego rytuału więc nie pozostaje nic innego jak iść w góry!!! To z kim widzimy się następnym razem????


PRAKTYCZNIE:

  • samochód zaparkowany w miejscowości Wierchomla Mała, parking tuż przy wyciągu narciarski, w dniu naszego spaceru bezpłatny
  • szlaki : Wierchomla Mała -Bacówka nad Wierchomlą (czarny, czas 0,40h); Bacówka nad Wierchomlą – górna stacja wyciągu narciarskiego ( niebieski, czas 0,45 h); górna stacja wyciągu – skrzyżowanie szlaków przy kapliczce ( niebieski, czas 0,20 h); skrzyżowanie szlaków przy kapliczce-górna stacja wyciągu ( niebieski, czas 0,20 h); górna stacja wyciągu- Wierchomla Mała ( czerwony, czas 0,30h )
  • łączny czas wycieczki to ok. 2 h, drugie tyle albo więcej to leniuchowanie przy bacówce

Loading

Please follow and like us: