Vlkolinec-urokliwa osada u podnóża Wielkiej Fatry

Spędzając kilka dni w miasteczku Donovaly odkrywaliśmy głównie liczne szlaki górskie w pasmach Niżnych Tatr i Wielkiej Fatry. Niewielki kurort słynący głównie z aktywności zimowych, latem jest świetną bazą wypadową w okoliczne góry. Pod koniec wyjazdu zrobiło się burzowo, poza tym intensywne trzy dni na dość wymagających szlakach trochę nas zmęczyły. Odpuściliśmy więc górskie wędrówki i ruszyliśmy w teren eksplorować i zwiedzać pobliską okolicę, która kryje wiele bardzo interesujących miejsc, takich perełek. I tak trafiliśmy do malutkiej i bardzo malowniczej osady Vlkolinec wciśniętej w zielone stoki Wielkiej Fatry. Zabudowa tej górskiej wioski wpisana jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Zobacz więcej

Loading

Wyspa Sobieszewska

Wyspa Sobieszewska

I znaleźliśmy się nad morzem! „Górski” pies tym razem zamiast po wąskich ścieżkach hasał po plażach Trójmiasta. Bałtyk do pewnego czasu kojarzył nam się z letnim tłumem, parawanami, goframi, oscypkami (dokładnie o te serki robione podobno w górach nam chodzi) i miejscem gdzie napewno nie chcieliśmy być. To wyobrażenie zmieniło się kiedy pojechaliśmy tam poza sezonem. Cisza, spokój, piękna pogoda, jeszcze piękniejsze morze i kilometry plaż właściwie tylko dla nas. Od tego czasu zimowy wyjazd nad Bałtyk powoli staje się taką niepisaną tradycją, co prawda „tradycja” jest dość krótka bo powtórzona dopiero trzeci raz ale napewno wpisze się w nasze rytuały i kalendarze wyjazdowe. Lećmy więc z gór nad Bałtyk!

Zobacz więcej

Loading

Rumunia – kalejdoskop krajobrazów i wrażeń

Rumunia – kalejdoskop krajobrazów i wrażeń

Pomysł wyjazdu do Rumunii zrodził się w naszych głowach już dawno temu ale jak do tej pory nie składało się z jego realizacją. Coś zawsze stało na przeszkodzie. A to brak czasu, a to dziwne i często niepochlebne opinie o tym kraju. W końcu udało się wykroić kilka dni wolnego i postanowiliśmy na szybko wyskoczyć do kraju Drakuli aby zobaczyć i sprawdzić na własnej skórze jak tam jest naprawdę. Tuż przed wyjazdem zaczęło się myślenie gdzie jechać i które miejsca odwiedzić w tak krótkim czasie. Mamy 6 dni i tysiące możliwości. Zostać w górach czy dojechać nad morze?Zwiedzać zabytkowe miasta czy zaszyć się gdzieś na prowincji ? W efekcie byliśmy wszędzie po trochę:), taki rekonesans. Przejechaliśmy 3600 km odwiedzając Góry Fogaraskie i Góry  Parang. Dojechaliśmy nad Morze Czarne, a po drodze wstąpiliśmy do Sybina, Bukaresztu i Timisoary. Zapraszam zatem na fascynującą podróż po Rumunii, kraju wielu narodów i religii, gdzie obok siebie funkcjonują nowoczesne miasta i zaciszne , odcięte od świata osady .

Zobacz więcej

Loading