Rytro – Cyrla – Makowica. Niesamowite bukowe lasy, dobre jedzenie i wspaniałe widoki.
Majówkowe plany były bardzo różne. Opcja nr 1 to Toskania po raz drugi, a Bałtyk i zwiedzanie Rostocku to nr 2. Ze względu na kilka czynników, które ułożyły się w całość, długi weekend majowy spędziliśmy w moich rodzinnych stronach czyli w Beskidzie Sądeckim. Tereny piękne, mnóstwo szlaków, malowniczych miejscowości i uzdrowisk. Każdy znajdzie coś dla siebie. Niestety ostatnio wpadaliśmy w te rejony tylko na chwilę i nie mieliśmy okazji wyjść na szlak. Teraz mamy postanowienie aby nadrabiać te zaległości. Powiem więcej! Z wielką przyjemnością powrócimy do Rogasia z Doliny Roztoki i miejsc gdzie zaczynała się moja przygoda z górami. Będziemy odkrywać nowe szlaki pasm Radziejowej i Jaworzyny. Zapraszamy zatem w podróż w piękny Beskid Sądecki.
Beskid Sądecki leży w południowej części Polski, w województwie małopolskim, na terenie powiatu nowosądeckiego i stanowi najbardziej na zachód wysunięty fragment Beskidów Zachodnich. Graniczy z Beskidem Niskim, Górami Grybowskimi, Pogórzem Rożnowskim, Beskidem Wyspowym, Gorcami i Małymi Pieninami. Od strony zachodniej i południowej granicę Beskidu Sądeckiego wyznacza dolina Dunajca zaś wschodnią Przełęcz Tylicka. Na terenie można wydzielić dwa główne pasma górskie: Pasmo Radziejowej i Pasmo Jaworzyny. Poprad dzieli Beskid Sądecki na dwie grupy. Północno-wschodnia i wschodnia strona reprezentowana jest przez Pasmo Jaworzyny, a południowo-zachodnia przez Pasmo Radziejowej. Poprad oraz dolina Czercza dalej Przełęcz Gromadzka i dolina potoku Wielki Lipnik stanowi umowną granicę pomiędzy tymi dwoma pasmami. Najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego to Radziejowa ( 1266 m npm), leżąca oczywiście w Paśmie Radziejowej. Góra należy do Korony Gór Polski i jej zdobycie mamy w planach na ten rok.
W Beskidzie Sądeckim, w okolicach Rytra toczy się akcja bardzo znającej powieści dla dzieci i młodzieży „Rogaś z doliny Roztoki”. Głównym bohaterem książki jest koziołek, który po stracie swojej matki został wychowany przez dzieci leśniczego. Jako dorosły samiec zostaje wypuszczony do lasu, a wieść niesie, że wytrawni turyści mogą go spotkać na szlakach wiodących przez beskidzkie lasy. Pogoda w majówkę nie rozpieszczała. Chwilowe przebłyski słońca to było wszystko na co mogliśmy liczyć ale na szczęście trafił się jeden dzień, w którym udało się wyjść w góry. Celem naszej wycieczki było Schronisko Cyrla, a że lubimy pętelki to ułożyliśmy sobie trasę tak aby nie wracać tą samą drogą. Na szlak wystartowaliśmy w Rytrze, zostawiając samochód na jednym z parkingów przy ruinach ryterskiego zamku. Wolne dni ściągnęły w te rejony rzesze turystów z całej Polski. Ruiny są obecnie odbudowywane i stanowią piękną atrakcję turystyczną rejonu. My wybraliśmy szlak czerwony do schroniska. Tym razem w górach świętowaliśmy również urodziny mojego taty więc wędrowaliśmy w rodzinnym teamie.Szlak początkowo biegł w górę asfaltową drogą, mijając zabudowania. Już na tym odcinku mogliśmy podziwiać widoki na okoliczne wzgórza i wijący się doliną Poprad.
Po jakichś 20 minutach czerwony szlak opuścił asfalt i skierował się w leśną drogę. Już w tym miejscu powoli zaczęliśmy grzęznąć w błocie. Ulewne deszcze, które jeszcze wczoraj nawiedziły okolicę zamieniły szlaki w strumyczki, co trochę utrudniało marsz. W przypadku dobrej pogody szlak nie ma żadnych trudności, oprócz tego, że cały czas wędrujemy w górę.
Droga wiodła przez gęsty bukowy las. Po obfitych opadach deszczu mogliśmy obserwować wybuch soczystej, pięknej zieleni. Było cudownie!!!!!!
Po ok. godzinie marszu dotarliśmy do pierwszej, rozległej polany z której roztaczała się szeroka panorama na Dolinę Popradu. Piękna zieleń była obecna wszędzie. Uwielbiam jak przyroda budzi się do życia na wiosnę, a podczas naszej wędrówki było to widać na każdym kroku. Z tego miejsca w oddali mogliśmy dojrzeć wierzchołek Przehyby z charakterystycznym przekaźnikiem. Odpoczynek, delektowanie się widokami i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Wkroczyliśmy w las, by po chwili kolejny raz podziwiać Poprad wijący się wśród zielonych wzgórz.
Ostatnie podejście i znaleźliśmy się na drodze dojazdowej do Schroniska Cyrla, skąd pod 10 minutach spaceru siedzieliśmy sobie wygodnie na ławeczce przed drewnianym budynkiem. Schronisko Cyrla oficjalnie nazywane Chata Górska Cyrla położone jest w Paśmie Jaworzyny Krynickiej na wysokości 844 m n.p.m. Nazwa wzięła się od nazwy przysiółka Rytra – Cyrla. Schronisko położone jest na polanie na południowym stoku Makowicy ( 948 m n.p.m.). Początki schroniska to rok 1999, kiedy to w zrujnowanym gospodarstwie utworzono punkt gastronomiczny. Oficjalna data rozpoczęcia działalności w obecnej formie to 2001r.
Schronisko słynie z pysznego jedzenia, a że akurat dotarliśmy na miejsce w porze obiadowej nie odmówiliśmy sobie urodzinowego obiadu na świeżym powietrzu w górskiej scenerii. Przy schronisku było dużo turystów ze swoimi psiakami. Spędziliśmy tutaj trochę czasu i zastanawialiśmy się co robić dalej. Iść dalej na Makowicę czy już wracać. Zgodnie zadecydowaliśmy, że idziemy dalej. Ruszyliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Hali Łabowskiej.
Dość stromym podejściem po 15 minutach dotarliśmy do Rozdroża pod Makowicą i zmieniliśmy kolor szlaku na niebieski w kierunku Makowicy i Barcic.
Szlak prowadził zalesionym grzbietem, ale pomiędzy drzewami można było dostrzec wierzchołki gór. Zlokalizowaliśmy między innymi Rosochatkę i Jaworze, wierzchołki leżące bardzo blisko mojego rodzinnego domu.
Pokonując jeszcze kilka podejść dotarliśmy na szczyt Makowicy. Wierzchołek jest mocno zalesiony więc z widokami było słabo. Tak jak wspomniałam szlak na Makowicę znakowany jest kolorem niebieskim ale trzeba uważnie obserwować znaki ponieważ często przecinają leśne drogi i biegną niewyraźnym ścieżkami. Łatwo się zgubić.
Dalej nie było lepiej. Nie mogliśmy odnaleźć ścieżki oznaczonej kolorem żółtym. W najgorszym wypadku wylądowalibyśmy w Barcicach i próbowalibyśmy jakoś dostać się do samochodu. Na szczęście po chwili poszukiwań odnalazła się „ żółta ścieżka”. Niestety znak był widoczny już za rozdrożem i dość trudno było go zauważyć. Dla ułatwienia: idąc niebieskim szlakiem z Makowicy w pewnym momencie skręcamy w prawo i dochodzimy do rozległej polany. Stromym zejściem przez łąkę docieramy do leśnej drogi i tutaj należy kierować się w lewo, a za chwilę na drzewach pojawią się żółte znaki ścieżki spacerowej. Kierując się żółtymi znakami dotarliśmy do położonego wysoko w górach przysiółka Makowica. Po minięciu zabudowań znaleźliśmy się na drodze dojazdowej prowadzącej do Cyrli.
Stąd już bez szlaku schodziliśmy w dół na parking. Droga prowadziła przez bujny, zielony bukowy las. I tutaj przypomniały mi się widoki, które obserwowaliśmy niedawno w Beskidzie Śląskim. Mam na myśli przerzedzony i zniszczony las, a właściwie jego brak. Na szczęście w Beskidzie Sądeckim możemy podziwiać bujne, zdrowe lasy.
Schodząc drogą w dół dotarliśmy do samochodu. Jeżeli chcecie podziwiać przyrodę budzącą się na wiosnę do życia oraz odpocząć wśród soczystej zieleni i pięknych widoków to ten szlak jest idealny.
PRAKTYCZNIE:
- start wycieczki z Rytra, jadąc w kierunku Piwnicznej, mijamy po prawej stronie stację PKP i skręcamy w lewo na most w kierunku ruin zamku
- parking niedaleko zamku, my parkowaliśmy bezpłatnie. Podjeżdżając wyżej również dostępne miejsca parkingowe z informacją „parking płatny”
- szlaki: Rytro – Cyrla ( czerwony 2 h); Cyrla- Rozdroże pod Makowicą ( czerwony 0,15 h); Rozdroże pod Makowicą – skrzyżowanie ze ścieżką spacerową ( niebieski 0,45 h); skrzyżowanie ze ścieżką spacerową- przysiółek Makowica ( żółty 0,30 h); przysiółek Makowica- Rytro ( droga dojazdowa , bez znaków 1h)
- dystans-13,5 km; czas-6:35 h z odpoczynkami; wznios 717m